Alkohol jest naszym nieodłącznym towarzyszem od wielu, wielu lat. Pomaga nam się zrelaksować, rozluźnić i przełamać pierwsze lody w rozmowie. Mimo wielu pozytywów, alkohol niesie ze sobą również problemy, które objawiają się przy nadmiernym spożyciu. Zaczynając od kaca, przez alkoholizm aż po śmierć spowodowaną np. marskością wątroby. Jednak z alkoholem jesteśmy już tak związani, że w przypadku, gdy decydujemy się zacząć dietę, bardzo ciężko jest z niego zrezygnować.
Zaczynamy się więc zastanawiać:
- Czy aby na pewno w tym przypadku muszę odpuścić?
- Czy można pić piwo na diecie?
- Czy można pić wino na diecie?
- Czy można w ogóle pić alkohol na diecie?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. W tym artykule postaramy się wymienić wszystkie za i przeciw, podamy kaloryczność napojów alkoholowych oraz powiemy sobie o alkoholu etylowym i jego wpływie na organizm.
Ile kalorii ma…?
Piwo
Piwo, czyli często wybierany sposób na orzeźwienie podczas letnich upałów.
Jak widzimy jedno piwko nie przyniesie nam wielu kcal. Możemy je więc potraktować jako delikatną odskocznię od diety pozwalającą nam utrzymać zdrową równowagę. Jednakże zwykle na jednym się nie kończy. Zwłaszcza, jeśli jesteśmy na imprezie.
Trzy piwa prezentują się dużo gorzej, prawda? Zawierają mniej więcej tyle kilokalorii co porządny dwudaniowy obiad. Pijąc tyle na raz musimy mieć świadomość, że dostarczamy zdecydowany nadmiar energii. Dodatkowo pamiętajmy, że zwykle do piwa jemy. Słone przekąski, pizzę, kebaba – taki wieczór może nam dodać nawet 1500 kcal do naszej dziennej puli.
Wino
Innym trunkiem, po który najczęściej sięgamy podczas kolacji, jest wino.
Jeśli wybieramy wino, pod względem kalorii lepiej sięgnąć po białe. Pijąc 3 kieliszki zaoszczędzimy wtedy 30 kcal. Pamiętajmy jednak, że wciąż będzie to dodatkowe źródło energii (3 kieliszki dostarczą nam prawie 500 kcal).
Mówi się wiele o dobroczynnym działaniu czerwonego wina na organizm, a właściwie resweratrolu, który ma mieć działanie antynowotworowe. Jednakże badania pokazują, że mimo iż ten polifenol faktycznie może działać prozdrowotnie, to jest go w winie na tyle niewiele, że musielibyśmy naprawdę porządnie się upić, żeby dostarczyć go w takiej ilości, by wpłynął na poprawę zdrowia (a i tak niewiele by to dało, gdyż resweratrol jest bardzo szybko metabolizowany). Tylko, że to upicie się z kolei spowoduje wystąpienie nadmiaru etanolu w organizmie, a etanol jest substancją toksyczną! Odłóżmy więc dobroczynne działanie wina na półkę.
Wódka
Podczas imprez do białego rana na naszych stołach często prym wiedzie wódka.
Oczywiście rzadko się zdarza, żeby na jednym kieliszku się skończyło, zwykle są to ok. 4 – co daje nam już 280 kcal. Wódkę często też popijamy sokami, colą, co również dodaje nam kalorii.
Czasem czystą wódkę zastępują drinki lub po prostu – wódka z sokiem/colą. Drinki w zależności od urozmaicenia potrafią być kaloryczne jak dobry posiłek. Wódka z sokiem odpowiada kalorycznością kieliszkowi białego wina.
Który alkohol dostarcza najmniej kalorii do naszej diety?
Patrząc od strony kalorycznej – najlepiej w naszym rankingu wypada wódka popijana wodą z cytryną (dużą ilością cytryny!). Nie oznacza to jednak, że zachęcamy do picia – wręcz przeciwnie, o czym dowiecie się w następnym akapicie. Pamiętajmy, żeby skończyć konsumpcję na 2-4 kieliszkach, a przy okazji regularnie się nawadniać wodą z cytrynką, co pomoże zmniejszyć negatywne skutki alkoholu.
Uznaje się, że dopuszczalne spożycie alkoholu etylowego dla mężczyzn powinno wynosić nie więcej niż 40 g, a dla kobiet 20 g pod warunkiem, że nie piją oni codziennie (między spożyciem występują ok. 2 dni regeneracji).
Zwykle jednak idąc na imprezę lub po prostu spotykając się ze znajomymi, na jednym piwie się nie kończy. Wtedy, na następny dzień, organizm daje nam zdecydowanie znać, że mu się to nie podoba, co powszechnie jest nazywane kacem. Dla naszego ciała takie dawki alkoholu to zawsze walka i musimy zdawać sobie z tego sprawę.
Etanol jest substancją neurotoksyczną, ma udowodnione działanie kancerogenne, uzależnia i powoduje szereg innych problemów zdrowotnych, o których można by napisać oddzielny artykuł. Warto zwrócić również uwagę na fakt, że osobom odchudzającym się nadmiar alkoholu również może przysporzyć wielu problemów np. spowolnić metabolizm, zwiększyć apetyt.
Będąc świadomymi zagrożeń jakie niesie za sobą alkohol etylowy możemy zdecydować, czy potrafimy z niego zrezygnować. Jeśli nie, to ze względów zdrowotnych starajmy się przestrzegać chociaż dopuszczalnych limitów. Faktem jest, że dieta to zmiana naszych zwyczajów żywieniowych, stylu życia. Jeśli decydujemy się na taki krok, musimy też wziąć pod uwagę ograniczenie picia alkoholu. Nie oznacza to jednak, że od razu musimy rezygnować ze spotkań ze znajomymi czy wszystkich imprez. Po prostu musimy się nauczyć rozsądnego picia i planowania wieczoru tak, by wyjść z niego bez szwanku.
W jaki sposób pozostać na diecie podczas imprezy?
Odchudzamy się od dłuższego czasu, naprawdę dobrze nam idzie, a tu nagle znajomy zaprasza nas na swoje urodziny – nie wypada odmówić, zwłaszcza, że dawno już nigdzie nie byliśmy. Nie chcemy jednak zaprzepaścić naszych starań. Co więc zrobić? Jak się przygotować?
1. Zaplanujmy ten dzień
Mamy ochotę na piwo, decydujemy się więc wypić dwa, żeby nie przesadzić z kalorycznością. Dostarczą nam one ok. 500 kcal. Do tego doliczmy jedzenie na imprezie. Plus/minus 300 kcal. Daje nam to razem 800 kcal. Jest to duży nadmiar. Postarajmy się więc tego dnia zmniejszyć kaloryczność naszego jadłospisu o np. 200-300 kcal. Nie spowoduje to dużego spadku energii, a pozwoli przeznaczyć tę ilość na wieczór.
Przed samym wyjściem warto się porządnie najeść. Wybierzmy więc danie niskokaloryczne, ale zapychające – lekka zupa i ziemniaki z kawałkiem kurczaka z surówką powinny wystarczyć.
2. Nie stresujmy się
Nie liczmy jak szaleni kalorii każdego piwa i posiłku, który zjemy. Jesteśmy tam po to, żeby się dobrze bawić. Starajmy się jedynie trzymać wcześniej ustalonych zasad – inaczej ustalenie ich nie miałoby sensu. Jeśli jednak wypijemy jedno piwo więcej lub zjemy ciastko – nie przejmujmy się, jesteśmy tylko ludźmi. Nie katujmy się potem głodówką, po prostu wróćmy do dawnego trybu.
3. Zróbmy dobry trening
Jeśli na ogół trenujemy raczej lekko lub wcale – tym razem postarajmy się o intensywniejszy trening – dzięki temu spalimy więcej kalorii niż zwykle i jest szansa, że wrócimy do równowagi.
4. Pijmy wodę
Wypiliśmy już nasz przydział alkoholu? No to teraz czas na nawodnienie się! Ilekroć ktoś zaproponuje nam jeszcze, możemy powiedzieć, że mamy już nalane, nikt nie musi się dowiedzieć, że w szklance pływa zwykła woda z cytryną 🙂 Nasz organizm za to podziękuje.
5. Jedzmy niskokaloryczne przekąski
Możemy zasugerować takie gospodarzowi lub zrobić je samemu. My będziemy mieć spokojną głowę o jedzenie, a reszta gości będzie szczerze wdzięczna za coś innego niż chipsy i ciastka.
Podsumowanie
Na koniec zapamiętajmy – nie odmawiajmy sobie towarzyskiego życia tylko dlatego, że jesteśmy na diecie. Ograniczenie picia alkoholu nie oznacza przecież od razu ograniczenia dobrej zabawy! Wystarczy odpowiednie nastawienie. Zachowując umiar zachowamy też zdrowie i tym samym nie będziemy sobie utrudniać odchudzania. Jeśli okaże się, że nie potrafimy się dobrze bawić bez alkoholu, to może oznaczać, że mamy problem, z którym trzeba się zmierzyć.
Poznaj także wpływ kofeiny na organizm.
Przygotowała: Antonina Bielecka, Stażystka Get Fit Catering